Ostatnimi czasy posucha w kwestii autografów jest wręcz niepojęta - od 3 tygodni żadnego nowego podpisu (nie licząc jednej wymiany)! Dobrze, że mam spory zapas nieopublikowanych autografów - ten otrzymałem w styczniu. A został on złożony przez Andreasa Küttela, szwajcarskiego skoczka narciarskiego. To drugi, po Simonie Ammannie najbardziej utytułowany Helweta. W karierze odniósł 5 zwycięstw w zawodach PŚ. W najlepszym dla siebie sezonie 2005/2006 zdobył 980 punktów i zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Potem też było całkiem dobrze - sezon później był piąty, dwa sezony - siódmy. Jego największym indywidualnym sukcesem jest złoty medal MŚ w 2009 roku, kiedy po wyjątkowo loteryjnej i wietrznej I serii odwołano rundę finałową. Andreas wówczas oddał jeden najlepszy skok i w ten oto sposób został czempionem globu na dużej skoczni. Karierę zakończył po sezonie 2010/2011 ze względu na słabą sportową dyspozycję. Z ciekawostek - żoną Andreasa jest Polka. Przypuszczam, że właśnie dzięki niej mam taką ładną dedykację w języku polskim. Podpis wygląda tak:
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetny podpis :) Też ostatnio prawie wcale nie dostaje odpowiedzi ;c
OdpowiedzUsuńGratulacje :) - Umnie też posucha
OdpowiedzUsuńhttp://autografy-adriana-arka.blogspot.com
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ! ;)
OdpowiedzUsuńGratulację :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://patijk.blogspot.com/
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://patijk.blogspot.com/
Gratulacje:)))) Zapraszam na mojego bloga : http://autografymoje.blogspot.com/2015/08/micha-kubiak.html
OdpowiedzUsuń