Dosłownie kilka dni po opublikowaniu pierwszego posta poświęconemu austriackiemu skoczkowi dostałem kolejny jego podpis, tym razem na innej kartce. Thomas Diethart, bo o nim mowa, jak wszyscy fani skoków wiedzą, słynie z zamiłowania do wszelakiej maści kolczyków i innych ozdób twarzy (mniej lub bardziej wątpliwych), zaś jego rodzice - do sympatycznej świnki-maskotki o nieznanym imieniu i pochodzeniu. W poprzednim poście krótko przestawiłem nieliczne, jednak niesamowicie spektakularne sukcesy austriackiego zawodnika. Sam podpis został złożony na odwrocie. Cała kartka wygląda tak:
Gratuluję! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuń