16 lutego 2017

Fiński Związek Narciarski 2

Za nami bardzo udany weekend w koreańskim Pjongczang - wczoraj Kamil Stoch był 3., dzisiaj Maciej Kot zanotował drugie zwycięstwo w karierze, a pierwsze w pełni samodzielne. Passa podiów w wykonaniu naszych reprezentantów trwa w najlepsze, to doskonały prognostyk przed zbliżającym się światowym czempionatem w fińskim Lahti, zarówno w konkursach indywidualnych, jak i zawodach drużynowych.

A propos Lahti - jakiś czas temu po raz drugi napisałem prośbę o autografy do Suomen Hiihtoliitto - czyli do Fińskiego Związku Narciarskiego (warto nadmienić, że w tym roku obchodzi swoje 125-lecie istnienia). Finowie nie zawiedli, choć do pełni szczęścia troszkę zabrakło. Koperta, jaka do mnie przyszła była iście przepastnych rozmiarów - znacznie większa niż rozmiar A4. Jej zawartość była bogata, jeśli chodzi o materiały promocyjne, znacznie uboższa pod kątem autografów. Ale do rzeczy.

Zacznę od trzech kartek jednakowych rozmiarów, przedstawiających fińskich skoczków i skoczkiń, a także kombinatorów norweskich, zadrukowanych tylko z jednej strony. Sądząc po hasztagu "Road to Lahti", są one najnowsze, z obecnego sezonu.


Mamy tu oczywiście najlepszych zawodników i najlepsze zawodniczki, którzy obecnie biorą udział w Pucharze Świata. Dalej mamy dwie rozkładane ulotki, już trochę starszej daty - z sezonu 2013/2014, na których, tak jak poprzednio, znajdziemy skoczków narciarskich oraz kombinatorów norweskich wraz z podstawowymi informacjami na ich temat.




Mamy tutaj chociażby Anssiego Koivurantę, zawodnika których najpierw był kombinatorem norweskim (w sezonie 2008/2009 zdobył Kryształową Kulę), potem z powodu niedyspozycji zrezygnował z biegów na rzecz skoków, po czym po sezonie 2014/2015 zakończył karierę. Jak to na wielu fińskich kartach, wszystkie autografy są nadrukowane. Następnie mamy duże kartki, dwustronnie zadrukowane, z sezonu 2014/2015, poświęcone fińskim skoczkom oraz biegaczom narciarskim.





Nadają się na całkiem niezły plakat do powieszenia na ścianie. W przypadku skoczków ponownie mamy do czynienia z nadrukowanymi podpisami.

Oczywiście, nie omieszkałem napisać w prośbie, że szczególnie zależy mi na podpisie Janne Ahonena - jego podpis dużo wniósłby do mojej kolekcji. Tak jak za pierwszym razem, otrzymałem niepodpisaną kartkę Fina. Cóż, lepsze to niż nic, w sam raz do wysłania do podpisu przez Ahonena.


W kwestii podpisanych kartek - dostałem tylko jeden autograf, który wkrótce pokażę na blogu. Zapraszam również do odwiedzenia posta z września 2014, kiedy to opisałem pierwszą przesyłkę z Finlandii.

6 komentarzy:

  1. Owocne zbiory, serdecznie gratuluję, bardzo szkoda, że nie wysłali kartki Ahonena z autografem. To wspaniała osobistość

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję.
    https://www.facebook.com/SporcieW/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, gratuluję :)
    http://ski-jumping-polska.blogspot.com/2017/02/98-michael-mollinger.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zdobyczy! Mam nadzieję, że niedlugo uda ci się zdobyć podpis Ahonena :)
    https://dreamerworldfototravel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Trzymam kciuki, aby udał Ci się zdobyć podpis Ahonena!
    http://autografymartynyautografy.blogspot.com/2017/02/jest-to-wielka-przyjemnosc-czyli-wywiad.html

    OdpowiedzUsuń

W komentarzu pozostaw coś więcej niż tylko gratulacje i linka do swojej strony.