Sobota była zdecydowanie dla nas - zwycięstwo Macieja Kota i 3. miejsce Kamila Stocha przyniosły kibicom zgromadzonym wokół skoczni im. Adama Małysza mnóstwo radości, której prawdopodobnie nikt się nie spodziewał. Sam zwycięzca sobotnich zawodów powiedział, że gdyby ktoś po kwalifikacjach powiedział mu że wygra konkurs, prawdopodobnie by go wyśmiał. Również Panie w sobotę zaprezentowały się skutecznie, a dwie z nich - Pola Bełtowska i Anna Twardosz ustanowiły rekord kariery w letnich występach. Apetyty przed niedzielnym skakaniem były duże, z pewnością większe niż można było się tego spodziewać przez rozpoczęciem weekendu.
17.08.2025 (niedziela)
W przypadku Pań format musiał ulec znacznym modyfikacjom - zgłoszono zaledwie 38 zawodniczek (tak jak poprzedniego dnia). Do II serii nie awansowała Nicole Konderla, jednak 22. pozycja umożliwiła jej zdobycie 9 punktów (punkty bez drugiej serii, to jest bardzo dziwne, ale mniejsza). W I serii dobrze skoczyły Anna Twardosz i Pola Bełtowska, jednak szczegółów nie ma co przytaczać, gdyż te wyniki poszły w niepamięć. W jedynej liczącej się drugiej serii bez zaskoczenia najlepsza była Nika Prevc, druga była Japonka Nozomi Maruyama, a trzecia - Kanadyjka Abigail Strate. Podium zatem było identyczne jak w sobotę. Życiowy sukces osiągnęła Anna Twardosz, która zajęła 5. miejsce. Swoją życiówkę poprawiła również Pola Bełtowska, która była dziesiąta.
Wczesnym popołudniem odbyły się kwalifikacje panów, które przedłużyły się o kilka minut z uwagi na zmienne warunki wietrzne. Awans uzyskali wszyscy Polacy, a najlepszą notę uzyskał rewelacyjny w Wiśle Niklas Bachlinger. Pogoda (poza wiatrem) była bardzo dobra i sprzyjała piknikowej atmosferze na trybunach.
Kluczową informacją po I serii była ta, iż wszyscy Polacy uzyskali awans do finału. Mógłbym pisać, że wygrał ją Bachlinger, Stoch byłby drugi, Kot czwarty, Kubacki jedenasty, Zniszczoł dwunasty a Żyła dwudziesty czwarty, jednak dobre skoki Polaków mają wymiar co najwyżej motywacyjny, nieprzekładający się na końcowy wynik. Liczy się tylko ostatni skok, który zdecyduje o ostatecznej kolejności i zdobyczy punktowej do klasyfikacji Letniego Grand Prix.
W drugiej, decydującej serii Polacy spisali się dobrze, choć nie tak błyskotliwie jak w nieliczonej pierwszej rundzie. Najlepszy wynik uzyskał Piotr Żyła (tuż za podium na 4. miejscu), dalej Kamil Stoch (5. miejsce), Maciej Kot (8. lokata), Dawid Kubacki (11. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (12. lokata). Zwycięzcą został Niklas Bachlinger, który miał bardzo dużą przewagę - ponad 10 punktów. Na drugim miejscu ogromne zaskoczenie - Kazach Danił Wasiljew, którego z pewnością jest to życiowy sukces. Obok niego stanął Bułgar Władimir Zografski, bowiem obaj zawodnicy uzyskali taką samą notę.
Atmosfera na trybunach nie zawiodła, doping był intensywny, z pewnością wzmocniony przez sobotnie sukcesy Polaków. W niedzielę tak dobrze nie było, niemniej cała piątka Polaków zajęła miejsca od czwartego do dwunastego. Zgodnie z deklaracją Kamila Stocha, to jego ostatnie letnie skoki w Polsce. Kończy zatem się pewna epoka letnich skoków, które od lat przyciągają wielu kibiców w Beskich Śląski.
Poniżej kilka zdjęć z krótkiej pokonkursowej konferencji, w której wzięli udział Danił Wasiljew, Władimir Zografski i Niklas Bachlinger.
Na ten moment trudno wyobrazić sobie kolejne letnie skakanie w Wiśle bez Kamila Stocha. Pozostaje mieć nadzieję, że kibice nie zawiodą i z nie mniejszym entuzjazmem będą dopingować pozostałych Polaków. Ale nim to nastąpi, przed nami jeszcze kilka letnich konkursów i cała zima, w której główną imprezą będą Igrzyska Olimpijskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzu pozostaw coś więcej niż tylko gratulacje i linka do swojej strony.